Amerykanie zapewnili sobie, dwa mecze przed zakończeniem drugiej rundy turnieju w Las Vegas, awans do półfinału tej imprezy. Swoje 6 zwycięstwo z rzędu zaliczyli przeciwko drużynie z Puerto Rico, którą pokonali 117 – 78. Można powiedzieć, że to swojego rodzaju zemsta za porażkę na Olimpiadzie w Atenach (2004 rok), kiedy to amerykanie w swoim pierwszym meczu ulegli właśnie drużynie Puerto Rico 92 – 73. Dziś było inaczej, amerykanie wyglądali na odświeżonych i zmotywowanych, i dało to spodziewane rezultaty. W pierwsze kwarcie Kobe Bryant zdobył 11 punktów, prowadząc USA Team do prowadzenia po pierwszej kwarcie 24 – 15. W drugiej było jeszcze lepiej bo drużyna USA zaczęła od pierwszych minut atak, i zdobyli 10 punktów nie tracąc żadnego (cała kwartę USA wygrało 35 – 12). Pierwszy raz Carmelo Anthony nie był najlepszym strzelcem drużyny, ale zdobył 17 punktów. Tym razem najlepszy był LeBron James zdobywca 21 punktów. Dla Puerto Rico najwięcej "dostarczył" Elias Ayuso, 13 punktów. Dziś USA Team zagra z Urugwajem, natomiast jutro chyba najcięższy mecz, z Argentyną. Będzie ciekawie bo Argentyna nie przegrała jeszcze spotkania (póki co) i również zapewniła sobie awans do półfinałów, więc to może być taki przedwczesny finał imprezy.
W pozostałych spotkaniach Wenezuela pokonała Urugwaj 88 – 79 (Batista zagrał kolejny świetny mecz 21 punktów, 20 zbiórek), wcześniej wspomiana Argentyna pokonała Kanadę 85 – 70, natomiast Brazylia wygrała z Meksykiem 104 – 90.
Highlights: