Stephen Jackson, okazał skruchę i przyznał się do winy (więcej o sprawie tutaj ). Przyznanie się do winy będzie oznaczało wyrok, w postaci roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Jeśli sąd będzie łagodny, to Jackson zapłaci 5 tysięcy dolarów, oraz będzie musiał "odpracować" 100 godzin prac społecznych. No jak się chodzi po barach z "rurkami" i strzela się kiedy się chce to trzeba się z tym liczyć, prawda? Jak sąd się na to zgodzi to będzie dobrze, bo w USA za takie przestępstwa grozi od pół roku do trzech lat…