Sprawa Donaghy’ego

 Tegoroczna przerwa wakacyjna miała wyglądać zupełnie inaczej. Sen z powiek fanom, specjalistom amerykańskiej koszykówki, miały spędzać domysły w stylu: gdzie pójdzie Kobe, gdzie pójdzie Garnett, jak będzie grał Greg Oden. Ale nigdy nikt nie podejrzewał, że coś takiego jak sprawa sędziego Donaghy'ego będzie miała miejsce. Im więcej się mówi o całej sprawie, tym więcej szczegółów i "dowodzików" widzimy. 

 Większość z Was widziała ten film:

 
 Ale pewnie część z Was nie widziała jeszcze tego:
 

 Filmik pochodzi z meczu Chicago Bulls – Golden State Warriors, który odbył się w lutym tego roku (dokładniej szóstego lutego br.). Wynik po 112 i 24 sekundy do końca, to widać. Widać również, że Donaghy podchodzi do Andrisa Biedrnisa i "ręcznie" ostrzega go o tym, że nie może stać tak długo w obronie (reguła illegal defense). Może to nie jest, ustalanie wyniku, ale na pewno machlojka w punktach. Bo jakby Donaghy nie ostrzegł Biedrnisa, to trzeba byłoby zagwizdać błąd 3 sekund w obronie i już osobiste (w sumie jeden osobisty) dla Bulls gotowe. A może ktoś postawił pieniądze na inny rozkład punktów w tym meczu? Tego nie wie nikt.
 David Stern we wtorek przygotował konferencję prasową (tutaj znajduje się transkrypt z tejże konferencji), na której miał określić dokładne stanowisko w tej sprawie. Stern powiedział, że przypadek Tima Donaghy'ego jest odosobniony. Komisarz ligi NBA powiedział też, że czuje się strasznie z myślą że coś takiego mogło mieć miejsce w "jego ogródku". Oby Stern nie mówił tego bez podstawnie, bo jak się okaże że oprócz arbitra ktoś jeszcze brał w tym udział, albo nie zależnie z tą sprawą wyjdzie coś nowego na jaw, szef NBA może stracić wiarygodność i co za tym idzie posadę. Z drugiej strony oglądając relacje ze spotkań i słuchając całego tego gwaru wokół tej sprawy, zaczynam rozumieć czemu na przykład puszcza się błędy kroków i takie tam małe "przewinienia". Nie zawsze chodzi o "zdefrałdowanie" wyniku, czasami to faktycznie pomyłka, ale teraz daje to do myślenia. 
 Jednym słowem sport w USA przechodzi kryzys, czego NBA jest najwyraźniejszym obrazem. W futbolu amerykańskim (sprawa Michaela Vicka ), i w baseballu (Barry Bonds i sterydy) też afery, które wstrząsnęły NFL i MLB