Sędziowie są z LA?

 Los Angeles Lakers pokonali, w czwartym (być może tym najważniejszym) spotkaniu Finału Konferencji Zachodniej, San Antonio Spurs 93 – 91. Spotkanie trzymało w napięciu kibiców Spurs, oraz małą grupkę fanów Lakers. Zwłaszcza końcówka. Na około 51 sekund, przed końcem czwartej kwarty, Lakers prowadzili siedmioma punktami. Mimo prowadzenia, Lakers nie mogli się wstrzelić, co skrzętnie wykorzystywali Spurs. Pau Gasol (10 punktów i 10 zbiórek) nie trafia obu osobistych, Manu Gino (7 punktów) trafia za trzy. Kobe Bryant (28 punktów, 10 zbiórek) nie trafia, Tony Parker (23 punkty) wchodzi pod kosz i trafia. No i właśnie tutaj, sportowe emocje się kończą i zaczynają się sędziowskie spekulacje. Na 2.1 sekundy przed końcem spotkania piłkę mają Spurs. Piłka wędruje do Brenta Barry'ego (23 punkty), który jest kryty przez Dereka Fishera. Barry robi "pompkę"…..

 
 Ja wątpliwości nie mam, faul powinien zostać zagwizdany. Kwestia tego ile osobistych należałoby przyznać, dwa czy trzy. Dwa celne osobiste dałyby remis i dogrywkę, trzy osobiste pozwoliłyby cieszyć się Ostrogom z remisu w serii. A tak mamy 3 – 1 dla Lakers, którzy mecz numer pięć rozegrają przed własną publicznością. Na domiar złego, mecz ten sędziować ma Joey Crawford (nie jest to do końca sprawdzona informacja, Crawford sędziował mecz numer cztery), ulubiony sędzia Tima Duncana (29 punktów i 17 zbiórek w meczu numer cztery). Chociaż jeśli chodzi o sędziowanie, to i tak nieistotne kto będzie sędziował ten mecz, David Stern na swój guzik, który ma chronić przed "nieplanowanymi" zwycięstwami. Przecież, There can only be one