San Antonio o krok od finału NBA

  Mecz nr.4  

     79-91

 

 

(wynik serii)

1

3

 
  Utah mieli atut własnej hali, mieli lecz go nie wykorzystali. W tym twardym i brzydkim spotkaniu górą jednak byli San Antonio Spurs (czasami można było odnieśc wrażenie, że zawodnicy padają częściej niż piłka do kosza). Gospodarze, czyli Utah, mieli zapas sił tylko na dogranie trzech kwart w jako taki sposob. W czwarte kwarcie zaczęło się wszystko psuć. Spurs wchodzili "do" czwartej kwarty z jedno punktowym prowadzeniem 63 – 62, lecz przełamał to Manu Ginobili trafiając za trzy punkty. Po jego rzucie gracze "ostróg" przechwycili trzy piłki od Jazz (akcja po akcji) i zdobyli sześć łatwych punktów. Na 3 minuty i 57 sekund przed końcem spotkania Manu Gino ponownie rzuca za trzy punkty i jest faulowany. Trafia wszystkie trzy rzuty osobiste. Wynik widnieje 82 – 72. To był prawdziwy gwóźdź do trumny dla gospodarzy. Jazz nie zdąrzyli się poddźwignąc, przegrywając spotkanie numer cztery Finału Konferencji Zachodniej 79 – 91. Czwarta kwarta pokazała również frustrację fanów ekipy z Salt Lake City, którzy na przykład rzucali przekąskami w Bruce'a Bowena. Przynajmniej oni trafiali…
 
  "They threw Carmex at me,"  "I like Carmex, but not getting it thrown at me."
 
 Najlepiej dla Utah zagrał Deron Williams zdobywca 27 punktów (oraz 10 asyst). Należy pamiętać, że Deron dzień wcześniej borykał się z zatruciem pokarmowym przez które stracił prawie 4 kilogramy w niespełna dwa dni. Niestety wparcia nie miał żadnego, tylko Carlos Boozer dołozył 18 punktów ale to i tak było za mało. Wśród gości bryłował Manu Ginobili, zdobył on 22 punkty (w tym 15 w czwartej kwarcie). Przebudził się natomiast Tim Duncan który zanotował 19 punktów, 9 zbiórek oraz 5 bloków. Do ciekawostek należy fakt, że w tym spotkaniu Spurs trafili więcej rzutów wolnych niż rzutów z dystansu w tym spotkaniu (30 osobistych, a rzutów 28). Ciekawe jest również jest to, że San Antonio Spurs nigdy nie wygrali w playoffs z Utah na ich terenie, aż do dziś. 
 
A tak mecz skomentował Manu Ginobili:
 
"I'm very proud of what we did in the fourth quarter because it was looking ugly for us,'' "We stepped up and did a really good job.''

Skrót spotkania: