Porcja newsów vol.6

 Juan Carlos Navarro wraca do Hiszpanii. La Bomba został wybrany z 40-stym numerem draftu 2002, przez Washington Wizards. Hiszpan, na parkietach ligi NBA, zadebiutował dopiero w zeszłym sezonie. Z niezłym skutkiem, bo załapał się do drugiej piątki najlepszych żółtodziobów. Pewnie grałby w Grizzlies dalej, gdyby nie fakt, że jego kolega z reprezentacji, Pau Gasol, odszedł do Lakers. Głównym powodem rozstania z NBA, jest oczywiście częśc finansowa. W Memphis, Navarro zarobił 538 tysięcy dolarów. W swoim nowym, starym klubie, czyli F.C Barcelona, reprezentant hiszpanii ma zarobić około pięciu milionów dolarów rocznie (umowa ma trwać przez cztery lata i opiewa, na około, 20 mln dolarów). Jak powiedział Chris Wallace, główny menadżer Grizzlies, jeśli tylko Juan Carlos zdecyduje się wrócić, Memphis z chęcia podpiszą z nim kontrakt. Ale kiedy to nastąpi i czy wogóle nastąpi zobaczymy, najwcześniej, za cztery lata.

 Z ligą, prawdopodobnie, rozstanie się również Jorge Garbajosa. Rodak wcześniej wspomnianego Navarro, został kilka dni temu zwolniony przez Toronto Raptors. Szczegóły strony finansowej nie są znane, niewiadomą jest również, gdzie grać będzie Garbajosa.


 Do tej pory największym dziwactwem w szeregach Pacers, był fakt, że Troy Murphy posiada licencję na opalanie. Danny Granger jednak go przebił. Podczas małej rozmowy, umieszczonej pod tym adresem , Granger przyznaje, że marzy o stworzeniu czegoś na wzór jaskini Batmana. Koniecznie z sekretnym wjazdem, który znany byłby tylko Danny'emu. Podobno zawodnik Pacers rozmawiał na ten temat ze specjalistami, jednak koszty tego przedsięwzięcia są zbyt wysokie. Jednak Granger obiecuje, że kiedyś spełni swoje marzenie.


 New Jersey Nets starają się zachęcić, wszystkich swoich kibiców, do zakupu karnetów na nowy sezon 2008/2009. Zobaczcie sami co Nets, "dokładają" do biletów.

 


 Na zakończenie, odpowiedź na pytanie zadane w ostatniej notce, czym różni się Truth od Melo. Odpowiedzi udzielił sam Paul Pierce, na jednej z ostatnich konferencji prasowych. A brzmi ona tak: "I've never gotten a DUI."