Porca newsów vol.2

  Michael Heisley, właściciel Memphis Grizzlies, przyznał, że transfer w którym Pau Gasol dołączył do Lakers mógł nie dojść do skutku. Dlaczego? A dlatego, że Los Angeles Lakers planowali wysłać Kwame Browna i Vladimira Radmanovica do Bulls, w zamian za Bena Wallace’a. Heisley przyznał również, że Pau Gasola chcieli również Bulls, Cleveland i Portland. Jednak skończyło się, tak jak się skończyło.


  Miami Heat po cichu chcą się pozbyć Shaqa. Tak mówią anonimowe źródła, oczywiście władze "żarów" całkowicie temu zaprzeczają. Ten rok dla Shaqa nie należy do udanych. Kontuzje, brak formy, słabe wyniki klubu, to część z powodów dlaczego O’Neal, nie wystąpi w zbliżającym się meczu gwiazd NBA. A szkoda, bo Shaq zawsze dostarczał dodatkowej rozrywki.


 Badania przeprowadzone przez związki zawodowe graczy ligi NBA, stwierdziły że, 60% koszykarzy jest na finansowym dnie pięć lat po zakończeniu kariery. Przykładem tej teorii jest Jason Caffey. Podczas ośmiu lat gry, Caffey zarobił 29 milionów dolarów. Po zakończeniu "kariery" popadł w długi, w tym alimenty dla ośmiu kobiet z którymi miał ośmioro dzieci. Oczywiście są wyjątki, jak na przykład wcześniej wspomniany Shaquille czy też MJ.


 Melvin Ely zapamięta długo datę 27 stycznia 2008 roku. Po pierwsze dlatego, że jego drużyna New Orealns Hornets, pokonała tego dnia San Antonio Spurs 104 – 78 (Ely w tym meczu zdobył dwa punkty). Jednak drugim, ważniejszym, powodem upamiętnienia tego dnia jest fakt, że San Antonio Spurs przed meczem wręczyli Ely’emu mistrzowski pierścień. Melvin Ely trafił do Spurs tuż po zeszłorocznym meczu gwiazd. Mimo, że mało grał, pierścień otrzymał.


 Chris "The Birdman" Andersen wraca. Minęły już dwa lata od kiedy władze ligi NBA zawiesiły Andersena za używanie narkotyków. Nie wiadomo, czy Andersen znajdzie jakiś klub przed zamykającym się niebawem oknem transferowym. Jak nie, to w przerwie międzysezonowej na pewno będzie pukał do niejednych drzwi w klubach NBA. Może New Orleans Hornets, jego "stary" klub, dadzą szansę zawodnikow, który zaraz po podpisaniu dobrego kontraktu, został wykluczony z rozgrywek. Oby był bardziej konsekwentny niż, podczas konkursu wsadów w 2004 roku, kiedy to do jednego wsadu podchodził kilkanaście razy…