Półfinały

 Pierwsze mecze półfinałowe mamy już za sobą. Detroit Pistons dali sobie radę z Orlando Magic, wygrywając mecz numer jeden, 92 – 71. Detroit dopisało szczęście, Dwight Howard odniósł lekką kontuzję lewej ręki. Stąd "tylko" 12 punktów i 8 zbiórek na koncie Supermana. Skorzystał na tym Marcin Gortat, który zagrał przez 12 minut, zdobywając 2 punkty (1-2 w rzucach), zebrał 2 piłki, blokował raz.

 W drugim meczu New Orealns Hornets, pokonali przed własną publicznością, San Antonio Spurs, 101 – 82. Tak wysoką porażkę Spurs mogą "zawdzięczać", Timowi Duncanowi, który trafił tylko jeden rzut na dziewięc oddanych prób. Duncan zakończył mecz, notując tylko 5 punktów oraz 3 zbiórki.

 Dziś rozegrane zostaną dwa spotkania, pierwszy mecz Półfinału Konferencji Zachodniej, Utah Jazz – Los Angeles Lakers (Jazz wygrali z Rockets 4 – 2, mecz numer sześć zakończył się wynikiem 113 – 91) , oraz mecz numer siedem Atlanta Hawks – Boston Celtics. Cofnijmy się, w czasie, o dwa dni. Mecz numer sześć, miał być spotkaniem, które daje awans faworyzowanym Celtics. Stało się inaczej…

 Za kilka minut, rozpoczyna się decydujące starcie. Kevin Garnett będzie musiał postarać się bardziej, tak jak i reszta zespołu C's, by pokazać młodzieżny z ATL, że ich czas jeszcze nie nadszedł by sięgać po wyższe cele. Chociaż, może właśnie w tej młodości, tkwi cała tajemnica "wygrywania"? Sylvester, ekhm, Zaza Pachulia wie coś więcej, na ten temat.

 Zapraszam do oglądania tego spotkania, gdzie zwycięzca może być tylko one.

*

 Cleveland Cavaliers pokonali w meczu numer sześć Washigton Wizards, 105 – 88. Panie Stevenson, LeBron James jest przeklamowany? Jeśli tak, proszę wyjaśnić, czemu James zanotował Triple – Double (27 punktów, 13 zbiórek, 13 asyst).