Podróże z „Aparacikiem”: Wataru Misaka

 Jest rok 1947. Świat stara się zapomnieć o Drugiej Wojnie Światowej. W USA rozpoczyna się drugi sezon ligi BAA (zalążka dzisiejszej ligi NBA). W lidze rozpoczął się mały kryzys, bowiem odeszły drużyny Detroit Falcons, Toronto Huskies, Cleveland Rebels, Providence Steamrollers oraz Pittsburgg Ironmen. Wcześniej władze ligi zadecydowały by skrócić terminarz rozgrywek z 60 do 48 spotkań (podem były oszczędności związane z podróżami drużyn). Zostało siedem drużyn i potrzebna była jedna dla wyrównania Konferecencji Zachodniej. Na ratunek przybyła ekipa Baltimore Bullets (team ten grał w regionalnej lidze ABL), która zdobyła później tytuł mistrzowski pokonując Philadelphię Warriors w sześciu meczach. Jednak skupmy się bardziej na Drafcie 1947. Nie było to wtedy przeprowadzane w takiej formie w jakiej znamy to dzisiaj. Drużyny wybierały zawodników ze swojego regionu, liczyło się bardziej poparcie społeczności wobec zawodnika niż jego faktyczne umiejętności. Dla tych którzy nie zostali zauważeni istniała lista negocjacyjna (traktowana przez nie które żródła również jako pierwsza runda draftu). W takiej liście znalazł się nasz bohater. Watarau "Wat" Misaka.

 Urodzony w Ogden w stanie Utah Misaka, reprezentował tamtejszy uniwerek (University of Utah). Z powodzeniem bo razem ze swoją szkołą zdobył dwa mistrzostwa kraju (1944 oraz 1947). Wat podpisując umowę z New York Knicks stał się pierwszym zawodnikiem pochodzącym z mniejszości narodowej, bowiem był Japończykiem. Mierzący170 cm wzrostu Wat rozegrał na "jedynce" tylko 3 spotkania, zdobywając w sumie siedem punktów (3/13 prób z gry, 1/3 z osobistych). Po tych trzech meczach Knicks zwolnili go nie podając żadnej przyczyny.

 Jak teraz wspomina Pan Misaka, decyzja klubu z Nowego Jorku była bolesna. "Nie wiedziałem ile w tym mojej winy, że klub mnie tak potraktował. Może byłem za słaby ?", wspomina Misaka. "Liga nie była tym czym jest teraz. Nie było tak jak z Yao Mingiem. Moje uczestnictwo w rozgrywkach nie odbiło się takich echem jak dołączenie pierwszych Afroamerykanów do ligi". Z tym się trzeba zgodzić. Dopiero w 1950 roku w NBA zagościli czarnoskórzy zawodnicy (Earl Lloyd został pierwszym, który rozegrał mecz. Nat Clifton dostał jako pierwszy kontrakt. Chuck Cooper został pierwszym Afroamerykaninem wybranym w Drafcie). Kto wie, może nasz bohater zapoczątkował całą tą "kolorową" rewolucję ?

 10 września miała miejsce premiera dokumentu opowiadającego o losach pierwszego "kolorowego" gracza w NBA. Film nosi tutył "Transcending".