Playoff Power Ranking #5

 

Nie będzie obiektywnie. Nie będzie żadnego tajemniczego mnożnika biorącego pod uwagę zaawansowane statystyki. Nic z tych rzeczy! Prosty test oka tego, co dzieje się w playoffs. Zapraszam na Playoff Power Ranking i zapraszam do dyskusji na Facebooku!

Playoff Power Ranking #1 ι Playoff Power Ranking #2 ι Playoff Power Ranking #3 ι Playoff Power Ranking #4

——————————————

1. Golden State Warriors (⇔)

Record: 6 – 2

Net Rating: 7.7

Offensive Rating: 109.2

Defensive Rating: 101.5

Curry wrócił, a Warriors są 1-1 w PO. Tak powiedzą złośliwi. Obiektywni powiedzą, że skoro Golden State byli w stanie przegrać jeden mecz ze Spurs, to muszą przegrać przynajmniej jedno spotkanie z Pelicans. Powrót Curry’ego dał porządnego kopa Warriors w meczu numer dwa, jednak nie zastraszył Pelicans. Wręcz przeciwnie. Pelicans zmienili nieco swoją defensywę i byli w stanie kontrolować mecz numer trzy po obu stronach parkietu. Durant, Curry i Thompson 7/24 „za trzy, cały zespół Warriors 9/31 (29%). Kerr wie, że nie może się to przydarzyć w GM4. W innym wypadku rozpędzeni Pelicans mogą zrobić sporą niespodziankę.

2. Houston Rockets (⇔)

Record: 6 – 2

Net Rating: 8.6

Offensive Rating: 111.6

Defensive Rating: 103.0

Rockets nie dopuścili do rozpędzenia się Donovana Mitchella, jak miało to miejsce w GM2. James Harden po tym meczu powiedział, że dali się zaskoczyć agresywnie grającym Jazz i nie mogli nic zrobić, by ich dogonić. Ta pasywność w grze Rockets nie powtórzyła się w meczu numer trzy, gdzie Rockets znowu gładko pokonali Jazz. Już po pierwszej połowie nie było o czym gadać. Trzeba liczyć na to, że Jazz jeszcze pokażą opór i wygrają jedno-dwa spotkania. Jednak, kiedy wszystko idzie dobrze w rotacji Rockets należy spodziewać się takich spotkań jak GM1 czy GM3 do końca tej serii.

3. New Orleans Pelicans (⇔)

Record: 5 – 2

Net Rating: 4.4

Offensive Rating: 109.6

Defensive Rating: 105.2

GM3. Black Rob i kawałek “Whoa!”. Tak można w wielkim skrócie opisać to, co zrobili Pelicans KOMPLETNYM Warriors. Holiday i Rondo zrobili wszystko by ograniczyć trójki Duranta i Curry’ego. Thompson tez trochę do nich dostał „po uszach”. W ofensywie Anthony Davis rozszarpywał przeciwników w post. Warriors nie są z pierwszej łapanki i na pewno dojdzie do pewnych usprawnień, jednak jeśli Pelicans są rozpędzeni, to nie wiele ekip w NBA może ich zatrzymać. A wszystki z Cousinsem marzącym o jak najszybszym powrocie do gry. Scary!

4. Boston Celtics (⇑3)

Record: 6 – 3

Net Rating: 1.0

Offensive Rating: 108.2

Defensive Rating: 107.2

Celtics w tej serii kojarzą mi się z meczem rozgrywanym w Londynie. Wiem, że składy i sytuacje w oku ekipach są zgoła odmienne, jednak sposób jest ten sam – dać poszaleć Sixers, by potem przygnieść ich do ziemi. Boston miał szybciutko poddać się sile talentu graczy z Philadelphii. Póki, co jest na odwrót. Talent Celtics nie daje chwili wytchnienia sensacji tegorocznych rozgrywek. Zaraz, zaraz, zaraz… Może już czas nominować do sensacji rozgrywek to, co robią Celtics bez Kyriego? Tak czy inaczej, Jason Tatum rośnie w tej serii do miana najlepszego debiutanta w postseason a Scary Terry pokazuje, jak się gra, zarabiając 2-3 miliony dolarów za sezon.

5. Cleveland Cavaliers (⇑3)

Record: 6 – 3

Net Rating: -1.2

Offensive Rating: 107.6

Defensive Rating: 108.8

„LeBron jest zły, LeBron ma bardzo wielkie kły”. W dodatku LeBron ma z kim „szczerzyć kły”. Cavaliers w tej serii nie są drużyną, która biernie patrzy na poczynania LeBrona Jamesa. Wreszcie jest wsparcie, wreszcie Kevin Love, J.R. Smith i reszta zespołu „dokłada się” do ofensywy Cavaliers. Co prawda w każdym z tych spotkań Cavs musieli nadrabiać deficyt w pierwszej połowie, dając poszaleć ofensywie Raps. Teraz seria przenosi się do Cleveland i kto wie, czy nie będziemy oglądać jednego z najbardziej wyrównanego sweepu w drugiej rundzie playoffs w ostatnich kilku latach.

6. Utah Jazz (⇔)

Record: 5 – 4

Net Rating: 0.5

Offensive Rating: 103.9

Defensive Rating: 103.4

Jazz tylko raz znaleźli sposób na zaskoczenie Rockets. Mecz numer dwa miał zostać przekuty w zwycięstwo w pierwszym meczu przed własną publicznością. Potoczył się zupełnie inaczej i w zasadzie w drugiej połowie kibice w Salt Lake City mogli sprawdzać portale społecznościowe w telefonach lub iść na parking. W zasadzie była to powtórka meczu otwarcia, gdzie Rockets. Czy Jazz stać na kolejny „mecz numer dwa”, w którym wyraźnie zaskoczą przeciwnika?

7. Philadelphia 76ers (⇓3)

Record: 4 – 3

Net Rating: 3.0

Offensive Rating: 108.5

Defensive Rating: 105.4

Gdzie do !@#!# jest Ben Simmons? Po meczu numer dwa władze Sixers wyprodukowali specjalne kartony na mleko z wizerunkiem Bena Simmonsa i jego statystyk z tego spotkania. To w zasadzie dzięki jego niedyspozycji, Philly przegrali ważny mecz. Mimo wszystko odopieczni Bretta Browna byli w stanie walczyć, ba, nawet dyktować warunki przez sporą część spotkania (53-36 po 1H). W połowie trzeciej kwarty Celtics odzyskali prowadzenie i wygrali drugie spotkanie we własnej hali. Czy Ben Simmons uderzył w przeszkodę, czy jest to ściana z namalowaną koniczyną? Tak czy inaczej 76ers muszą znaleźć sposób na Jasona Tatuma i Terry’ego Roziera lub liczyć na to, że zagrają gorsze spotkanie w ofensywie.

8.Toronto Raptors (⇓3)

Record: 4 – 4

Net Rating: 0.4

Offensive Rating: 111.0

Defensive Rating: 110.6

DeMar DeRozan, Kyle Lowry i Bench Mob z Toronto nie znaleźli odpowiedzi na szalejących Cavaliers. W obu spotkaniach Raptors nie potrafili znaleźć sposobu na ofensywę Cavs, niczym nie przypominając najlepszej drużyny wschodniej konferencji po RS. Jak pisałem, w przypadku Raptors kontrolowanie gry trwa przeważnie przez pierwsze 24 minuty, by potem walczyć posiadanie za posiadanie o zwycięstwo. W pierwszym spotkaniu było bardzo blisko, by spełnić plan minimum, czyli remis po dwóch pierwszych meczach. W drugim wszystko rozegrało się w pierwszej połowie. Raptors muszą pomyśleć jak ograniczyć Love’a, Smitha i resztę coraz pewniej grających Cavaliers.

CBS Sports