Rashard Lewis, od 11 lipca, zostanie nowym zawodnikiem Orlando Magic. Tak twierdzą włodarze Magic. Lewis ma dostać maksymalny możliwy kontrakt, to znaczy coś pomiędzy 75 a 85 milionów dolarów za pięć lat gry. Lewis zapytany czy długo musiał się decydować, orzekł że Orlando było numer jeden w kategorii klubów w których chciałby zagrać. Seattle SuperSonics liczą na to, że przy okazji odejścia Lewisa pozyskają kogoś w zamian. Magic natomiast musza zwolnić miejsce w klubowym budżecie, i w związku z tym pozbędą się prawdopodobnie Darko Milicica.
Bulls chcą się wzmocnić tak twierdzi John Paxon. Pax interesuje się pozyskaniem Chrisa Mihma, lub Joe Smitha. Czemu akurat oni? Prawdopodobnie dlatego, że Bulls mają mało miejsca w Salary Cap i chcą jak najlepiej wykorzystać każdego wydanego centa. Paxon zapytany czy prowadzi rozmowy na temat trade'u z Minnesotą (chodzi o transfer Garnetta do Bulls), odpowiada że narazie żadne ruchy nie są przeprowadzane. Może nie chce zdradzać swoich planów, a może faktycznie nic nie planuje. Za tydzień przekonamy się jak sprawy się mają w rzeczywistości.
Kareem Rush wraca do NBA. Od nowego sezonu, grający za naszą wschodnią granicą, a dokładniej na Litwie, Rush będzie występował w Indiana Pacers. Rush ma za soba grę w trzech klubach NBA, w tym Los Angeles Lakers z którym w sezonie 2003 – 04 dotarł do finału ligi.
P.J. Carlesimo zostanie nowym trenerem Seattle SuperSonics. Po pięciu sezonach jako asystent trenera San Antonio Spurs, Gregga Popovicha, któs go docenił. Seattle brali pod uwagę dwie kandydatury, Carlesimo oraz Dwane'a Casey'a. Casey odmówił więc sprawa się rozwiązała. Tak więc po raz trzeci, Carlesimo będzie głównym trenerem, wcześniej trenował Portland Trail Blazers oraz Golden State Warriors. Niech P.J. się modli żeby Latrell Sprewell nie dołączył do Sonics. Bo duchy z przeszłości mogą powrócić…
Chauncey Billups dementuje pogłoski dotyczące podpisania przez niego nowego kontraktu z Detroit Pistons. Podobno miał on podpisać umowę na pięć lat za około 50 milionów dolarów. Jego agent powiedział, że to totalna bzdura. Może żona Billupsa podkłada takie wiadomości…
Los Angeles Lakers chcą Dereka Fishera. Mimo że Derek oznajmił światu, że odchodzi z Utah i zawiesza swoją koszykarską karierę z powodu swojej chorej córki którą się stale opiekuje, pozostae on na celowniku władz Lakers. Aniołki Kobego dostali w drafcie świeży narybek w postaci Jaravisa Crittentona, wybranego z 19stym numerem draftu, więc teraz potrzebują kogoś kto ma doświadczenie i potrafi przekazywać wiedzę. A Fisher doskonale się do tego nadaje, bo z Lakers zdobył trzy tytuły mistrzowskie. Do sezonu daleko więc Fisher ma okazje na przemyślenia, a może się skusi.
W końcu nastąpiła jakaś odpowiedz od naszego ulubionego Yi Jianliana. Otóż jego agent powiedział, że jego klient prowadzi rozmowy z innymi klubami NBA w sprawie ewentualnego transferu. Zhao Gang, bo tak się nazywa agent pana Yi, powiedział nawet że takie rozmowy są prowadzone od dłuższego czasu. Dodał jeszcze, że rozważa rózne opcje, łącznie z przyjrzeniem się perspektywom Jianliana w Bucks.