Moda na serię

 W NBA nastała nowa moda. Jest nią, seryjne wygrywanie spotkań. Oczywiście Houston Rockets wiodą prym w tej kategorii, bo wygrali już siedemnaście spotkań. Osiemnaste oczko będzie trudne do zdobycia, bo Rockets będą grać, we własnej hali, z New Orlean Hornets (w nocy z soboty na niedzielę naszego czasu). Spotkanie to jest ważne z innego powodu. New Orlean Hornets ( 41 – 19 ) zajmują drugie miejsce w Soutwest Division, Houston Rockets ( 41 – 20 ) znajdują się na trzeciej pozycji. W ogólnej klasyfikacji Konferencji Zachodniej, Rockets są na piątej pozycji, Hornets na trzeciej. Także pomijając kwestie rekordu, spotkanie to należy do spotkań priorytetowych. W sumie po stracie Yao Minga, każde jest ważne.

 W klasyfikacji "wygrane z rzędu", zaraz za Houston Rockets, znajdują się San Antonio Spurs. Ostrogi  wygrały 11 spotkań, dziś w nocy mają szanse przedłużyć tą passę. Podobnie jak w przypadku Rockets, Spurs nie będą mieli łatwego zadania, bo ich przeciwnikiem będzie nieobliczalna ekipa z Denver. Nuggets biją się o miejsce w playoffs, więc walka w tym spotkaniu gwarantowana.

 Trzecią "seryjną" ekipą są Boston Celtics, którzy zagwarantowali sobie już awans do tegorocznych playoffs. Celtics wygrali sześć ostatnich spotkań. Dzisiejszej nocy zagrają z Chicago Bulls. Byczki wygrały dwa ostatnie spotkania, i jeśli zagrają tak jak w ostatnim meczu przeciwko Cleveland Cavaliers, to są w stanie zagrozić zielonemu tercetowi. Wygrywając tę konfrontację, Bulls będą bliżej gier posezonowych. Oby Bulls nie weszli z ostatniej pozycji, bo wtedy zgadnijcie na kogo trafią.

 Po drugiej stronie barykady, stoją drużyny które seryjnie przegrywają mecze. Na chwilę obecną najwięcej porażek pod rząd, mają Minnesota Timberwolves. Leśne wilki przegrały pięc ostatnich gier. Na ich drodze staną dziś Sacramento Kings, jednak w tym przypadku trzeba liczyć na porażkę numer sześć. Minnesota w playoffs nie zagra,a mniejsza ilość zwycięstw może dać dobre miejsce przed loterią draftu. Póki co Timberwolves zajmują 29 miejsce w lidze, słabsi są tylko Miami Heat, ale obie drużyny dzieli różnica jednego zwyciestwa/porażki. Z drugiej strony to różnie z tymi losowaniami bywa, wystarczy przytoczyć przykład Portland Trail Blazers z zeszłego roku.