Mamy 2 – 0!

 Moim zdaniem mecz numer dwa był dużo ciekawszy od "jedynki". A to rzadko się zdarza, żeby sequel był lepszy od pierwszej części. W przeciwieństwie do pierwszego meczu, drugi mecz obfitował w niespodziewane zwroty akcji oraz emocje praktycznie do końca spotkania. Pierwszą kwartę wygrali Lakers, prowadząc 22 – 20. W drugiej kwarcie Celtics pokazali, że grają u siebie i tak łatwo nie będzie. Drugą część spotkania wygrali 20 – 34, schodząc do szatni prowadząc 12stoma punktami (54 – 42). Trzecia kwarta, wraz z początkiem czwartej, stała pod znakiem dojeźdzania Lakers. Na niespełna 8 minut przed końcem czwartej kwarty wynik brzmiał 95 – 71 dla Celtics. Wtedy właśnie gracze z LA, zaczęli odrabiać straty. Z powodzeniem, bo na 38 sekund przed końcem spotkania, Kobe Bryant trafiając oba rzuty osobiste, ustalił wynik spotkania na 102 – 104. Mimo tych wysiłków, Lakers ulegli Celtics 102 – 108, bo ani Vujacic, ani Fisher nie byli w stanie trafić za trzy punkty. W odpowiedzi, Celtics nie mylili się na linii rzutów wolnych (Paul Pierce oraz James Posey). Seria przenosi się do Staples Center, gdzie Lakers zmuszeni są wygrać, bo inaczej dwa mecze i będzie sweep. Dla potwierdzenia tej teorii, dodam że Lakers nigdy nie wygrali Finałów, przegrywając 0 – 2. Dla odmiany, Celtics nigdy w swojej historii nie przegrali, prowadząc w Finale 2 – 0.

 Bohaterem meczu numer dwa został nie wątpliwie Leon Powe. Doskonale kreowany przez kolegów, głównie przez Rajonda Rondo (16 asyst w tym spotkaniu), Powe zdobył 21 punktów. Wszystko w przeciąg, 15 minut spędzonych na boisku, przy bardzo dobrej skuteczności w rzutach z gry (6/7).

 Powe dobrze spisywał się na linii rzutów osobistych, trafiając 9 na 13 rzutów. W sumie cała ekipa Celtics podchodziła do linii osobistych 38 razy, trafiając 27 rzutów za jeden punkt. Dla porównania Lakers mieli tylko 10 podejść, wszystkie zamieniając na punkty (z czego KB24 trafił 7 osobistych). Dzięki temu występowi, nazwisko Powe'a trafiło do grona najlepszych rezerwowych w historii Celtics (oczywiście jeśli chodzi o występy w Finałach NBA).