Mały ale wielki.

 Przynajmniej "wielki" jeśli chodzi o letni turniej w Las Vegas. Mowa tutaj o Nate'cie Robinsonie z New York Knicks który zdobył tytuł MVP tego turnieju. Robinson średnio zdobywał ok. 19 punktów na mecz (dokładnie 18.8) oraz podawał średnio sześć razy do swoich kolegów (znalazł się w pierwszej piątce "asystentów" turnieju). Jego drużyna zakończyła turniej z bilansem 5 – 0 pokonując w ostatnim meczu Denver Nuggets. Robinson miał słaby start, i w po dwóch spotkaniach nawet nie był brany pod uwagę jako potencjalny zdobywca trofeum. Ale kiedy zdobył 44 punkty i podał 17 razy (w sumie w dwóch spotkaniach), wszystko się zmieniło. I tak zostało.

Parę słów od Nate'a: