Lakers wygrywają z Barceloną, Jazz traci nutę.

 Ostatnim rozgrywanym wczoraj spotkaniem była konfrontacja Los Angeles Lakers – Regal FC Barcelona. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 108 – 104. Niech nie zmyli was wynik. Goście tylko dwukrotnie zbliżyli się bliżej do "jeziorowców", w pierwszych minutach pierwszej kwarty oraz pod koniec czwartej kwarty kiedy to ze stanu 41 – 24 na 6:23 minuty przed końcem połowy wyciągneli się na 45 – 44. Poza tymi dwoma epizodami Barcelona na boisku pokazywała niewiele, dając się ciągle punktować przez Lakers.

 Dla pokonanych najwięcej punktów zdobył Juan Carlos Navarro, 34 punkty (7 celnych rzutów za trzy punkty). Dla Lakers, tradycynie "brylował" Kobe, kończąc spotkanie z 28 punktami na koncie.

 W hali United Center doszło do spotkania Chicago Bulls – Utah Jazz. Młode i trochę "pogubione" byczki wygrały dzień wcześniej z Utah trzema punktami. W dodatku była to pierwsza wygrana w tegorocznym preseasonie ekipy Vinny’ego Del Negro. Rewanż również miał być "byków", jednak tak się nie stało. Jazzmani wygrali 88 – 80, tracąc w pierwszej kwarcie Derona Williamsa. Nie wiadomo w jakim stanie jest kostka Williamsa, wyglądało to groźnie i może skończyć się (odpukać) porządną przerwą dla gwiazdy Jazz. W poniedziałek mają być wykonane specjalistyczne badania, tak więc kibice Jazz oraz "właściciele" tego gracza w różnych ligach FB – trzymajcie kciuki…