Lakers się cieszą, Celtics myślą co robić

 Nie wiele osób podejrzewało, że tak będzie, a jednak. Los Angeles Lakers wygrali mecz numer sześć, 108 – 105, i to właśnie ekipa, jaśnie nam panującego MVP ligi, będzie grała w Finale Konferencji Zachodniej. Lakers po raz pierwszy od 2002 roku, "zamknęli" serię na terenie przeciwnika. Trzeba dodać, że Utah Jazz w sezonie regularnym przegrali tylko cztery spotkania, przed własną publicznością. Najwięcej punktów zdobył oczywiście Kobe Bryant, 34.

 Na Wschodzie potrzebny będzie mecz numer siedem, ponieważ w meczu numer sześć górą byli Cleveland Cavaliers, którzy wygrali to spotkanie 74 – 69.

 Cavaliers wygrali, mimo fatalnej skuteczności w rzutach, która sięgnęła 32 procent. LeBron James, jak zwykle, prowadził swój zespół, zdobywając 32 punkty, 12 zbiórek, 6 asyst.

 Mecz numer siedem zostanie rozegrany w hali Celtics. Tam jeszcze bostończycy nie przegrali żadnego spotkania (7 zwycięstw pod rząd). Mecz numer siedem w niedziele (C+ transmituje to spotkanie, Canal Sport 2 godz. 21:30), dzień potem również mecz numer siedem między Spurs i Hornets. Emocji nie powinno zabraknąć.