Ostatnio powstał dziwaczny ranking na największe rozaczrowanie ligi NBA. Wygral oczywiście nie kto inny, tylko Kwame Brown. Brown został wybrany z pierwszym numerem Draftu 2001, przez Washington Wizards (właściwie Michaela Jordana, bo to on "lobbował" za pozyskaniem tego gracza). Od dnia draftu sprawiał kłopoty, zaskakując jedynie swoim zachowaniem a nie grą. Nawet w grach komputerowych, Kwame Brown sprawia kłopoty. Widać, że twórcy gier komputerowych biorą stawiają sobie za punkt honoru, oddanie najwierniejszych szczegółów i szczególików z boisk NBA.