Ostatnio w rozmowie mailowej z Maciejem Kwiatkowskim. Padło pytanie kto lepszy, Boston czy Los Angeles. Teraz fani Kobe’ego Bryanta przeładują swoje AK – 47. Powiedziałem, że Boston (z małym ale). Dlaczego Boston ? Bo w Lakers jest Kobe Bryant, genialny zawodnik (bez żadnych wątpliwości za kilkanaście lat członek Hall Of Fame). Ale coś w nim jest nie tak, kiedy człowiek patrzy na jego grę ma wrażenie że już kiedyś widział coś podobnego. Może Basketball Jones znalazł wyjaśnienie?