Kobe i kurczące się…..

 No właśnie. Kurczące się co ? To zależy od tego, jak odbierać gest Czarnej Mamby po tym rzucie w spotkaniu z San Antonio Spurs.

 Zakładając, iż była to prezentacja "wielkich jaj" Kobe’go (chęc pokazania kibicom Spurs, kto tutaj rządzi), to ciekawe o ile skurczyły się rzeczone jaja po akcji Rogera Masona ?

 Pomijając wszystko wiem jedno, MJ nigdy nie popisałby się takim brakiem szacunku dla przeciwnika. Przynajmniej nie przed końcową syreną. Minus dla Kobe’ego…..