Jesteśmy w Finale !

Najlepszy zespół sezonu zasadniczego, z najlepszym zawodnikiem sezonu i z najlepszym trenerem sezonu ulegli ekipie Dwighta Howarda. Dzięki bezapelacyjnemu zwycięstwu w spotkaniu numer sześć Magic są w Finale ligi NBA 2009. Dla Magic jest to drugi Finał w historii klubu (w 1995 roku byli tam po raz pierwszy). Dla Nas jest to pierwszy Finał ligi, gdzie będziemy mogli kibicować Naszemu zawodnikowi.

Jeśli chodzi o samo spotkanie to „magicy” wreszcie wykorzystali atut posiadania najlepszego centra w NBA. Howard (40 punktów i 14 zbiórek)  niemiłosiernie wykorzystywał Ilgauskasa, Wallace’a i Varejao.

Orlando Magic są najlepszą ekipą Konferencji Wschodniej !

Marcin Gortat w tym spotkaniu zagrał przez siedem minut, zbierając 3 piłki. Panie Stanie CHCEMY WIDZIEĆ WIĘCEJ POLAKA W FINALE !! (tak na wypadek, jeśli czyta ŚK).

Czy Cavs czekają zmiany ? Wydaje mi się, że tak. Wystarczy popatrzeć na to jak LeBron James opuścił Amway Arena. Po końcowej syrenie po prostu wyszedł z hali, nie żegnając się z nikim. Potem szybko wymknął się do autokaru unikając konferencji prasowej. Nate Robinson mógł mieć rację.

Pytanie tylko, czy James faktycznie pójdzie do Knicks. Na Brooklynie powstaje przecież hala dla Nets. Jay – Z myślę już zaciera ręce.

Z Cleveland ma również się pożegnać Ben Wallace. Big Ben przyznał po spotkaniu numer sześć, iż myśli o zakończeniu kariery. „Pogadam z rodziną, posiedzę i pomyślę nad moja przyszłością i ewentualnymi opcjami„, przyznaje Wallace, „Jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że zakończę swoją karierę„. Prawdopodobnie przez wiele najbliższych miesięcy będziemy słuchać o tym, co dzieję się w składzie Cavaliers.

Z sytuacji w Cleveland (oprócz Davida Sterna, któremu nie udało się, mimo wszystko, ustawić Finałów :P) nie są  zadowoleni marketingowcy firmy Nike. Bo niby jak bez Finału Kobe vs. LeBron będą egzystować pacynkowe reklamy? Wiadomo – „coś się wymyśli” – ale to już nie będzie to, co miało być.