Hawks ratują się przed sweepem.

 W meczu numer trzy, rozgrywanym w Atlancie, miejscowi Hawks pokonali Boston Celtics, 102 – 93. Jest pierwsze zwycięstwo "jastrzębi" w Playoffs, od 1999 roku, eliminując Detroit Pistons (Pistons wygrali pierwsze dwa spotkania, potem inicjatywę przejęli Hawks), w pierwszej rundzie Playoffs (w półfinałach Hawks trafili na New York Knicks, przegrywając całą serię 0 – 4). Dla gospodarzy najwięcej punktów, zdobył Josh Smith, 27.

 Bardzo dobre spotkanie rozegrał również, pierwszoroczniak Al Horford. Al zdobył 17 punktów, zebrał 14 piłek oraz zaliczył 6 asyst. O to jedna z akcji, ambitnego żółtodzioba.

 Co by nie krzyczał Horford, nie zmieni to stanu rywalizacji. Boston prowadzi 2 – 1 (złośliwi mówią, że to wina awarii zegara liczącego czas). Przesądzony wydaje się również, los Denver Nuggets. W meczu numer trzy, "samorodki" dostały tęgie baty od "jeziorowców". Kobe Bryant (22 punkty, 7 zbiórek, 8 asyst), już zwyczajowo, poprowadził Lakers do trzeciego zwycięstwa. Czyżby Nuggets się poddali?

 Nawet maskotka Denver starała się pomóc w odniesieniu zwycięstwa. Ale na próżno.

 Podobnie jak Denver, bliżej wakacji są Houston Rockets oraz Toronto Raptors (Marcin Gortat zagrał przez, prawie 11 minut. Zaliczył jedną zbiórkę, tracąc dwa razy piłkę). Obie ekipy przegrały spotkania na wyjeździe i obie przegrywają 1 – 3. Dziś cztery spotkania. Washington Wizards zagrają z Cleveland Cavaliers (mecz właśnie trwa), Detroit Pistons walczyć będą o remis w serii z Philadelphią 76ers, Phoenix Suns będą walczyć o honor z San Antonio Spurs a New Orleans Hornets grać będą z Dallas Mavericks (NOH przegrali ostatnich 14 spotkań w hali Dallas. Po raz ostatni Hornets wygrali w Dallas w 1998 roku, Chris Paul był wtedy w podstawówce).