Gilbert Arenas i jego wyczyny.

 Gilbert Arenas przyzwyczaił nas do swoich fanaberii, nie dość że prowadzi bloga i pisze czasami rzeczy od rzeczy to norma. Tym razem Gilbert pokazał się na dwóch frontach. Pierwszy to kłotnia z Richardem Jeffersonem. Jefferson przekazał 3,5 miliona dolarów dla University of Arizona (Arenas i Jefferson grali tam razem, aż do 2001 roku kiedy wybrano ich w drafcie). Pieniądze te mają być przeznaczone na modernizację i rozbudowę hali sportowej w Arizonie. Arenas nie wytrzymał i na swoim blogu napisał tak:

"See, I've been donating since I got into the league, so I've donated more than the $3.5 he did for his selfish gym. It's a selfish gym. It's a gym that is celebrating Richard Jefferson. I'm donating to people. I'm helping people. He's trying to be one of the elite Arizona players ever, which he's not right now. Unfortunately, I had to be the one to say that he's like the third favorite. But I think his stock is dropping. He's like fourth now. I don't know what happened to cause it, but he's fourth now. The R-Jeff market is in a recession."

 Ciekawe co na to Jefferson. Druga sprawa to fakt, że Gilbert Arenas aka Hibachi chce wystartować z własną kreskówką. Nie wiadomo jak to ma wyglądać ani o czm opowiadać, ale wiadomo że Arenas chce by głównym bohaterem był on sam, ale jako dziecko. Miejmy nadziej, że będzie to rysowane przez kogoś kto umie rysować, bo jeśli spojrzeć na to jak Agent Zero rysuje tutaj to może to nie być za estetyczne.

 Panowie z serwisu FanHouse.com nawet narysowali wstępną wersję: