Dirty Game

 58 fauli, 86 rzutów osobistych, dwa techniczne i jeden flagrant. To pozawynikowe rezultaty spotkania numer trzy pomiędzy Orlando Magic a Cleveland Cavaliers. Sędziowie mieli pełne ręce roboty.

 Wyfaulowali się Anderson Varejao, Zydrunas Ilgauskas oraz Dwight Howard. Ten ostatni w zaledwie (to drugi najkrótszy występ Howarda w tegorocznych PO. 28 minut spędził również w spotkaniu numer trzy przeciwko Celtics) 28 minut zanotował 24 punkty (14/19 w rzutach osobistych) oraz 9 zbiórek. Kto skorzystał na ograniczonej liczbie minut gwiazdy Magic ?

   Najlepszy "kumpel" podstawowego centra Magic, czyli Marcin Gortat, zagrał 24 minuty w ciągu, których zanotował 4 punkty (2/3 z gry, 0/2 z linii rzutów osobistych), 5 zbiórek oraz 2 bloki.  Jeden z tych bloków poniżej. Miło popatrzeć…

   Cavs w tym meczu tradycyjnie byli prowadzeni przez LeBrona Jamesa, który to rzucił 41 punktów. Tym razem nie miał wsparcia. Delonte West, Big Z, Mo Williams oraz Anderson Varejao, czyli 4/5 wyjściowego składu, trafili 14 rzutów z gry na 39 "podejść". Sam LBJ trafił 13/28. W sumie cały zespół Cavaliers rzucił 78 razy, trafiając tylko 29 rzutów. To daje nam 37,2 % skuteczności. Magic wygrali 99 – 89. Koniec spotkań, które rozstrzygają się w ostatnich sekundach różnicą 2 – 3 punktów ? A może rozwścieczyli Króla ?