Ciekawostki.

 Toni Kukoc jest poirytowany obecną sytuacją w lidze NBA, do tego stopnia, że nazywa rzeczy po imieniu. Toni powiedział, że dzisiejsze gwiazdy NBAsamolubami i głupkami, którzy wolą się popisywać, niż poświęcić wszystko by wygrać. Kukoc dodał również, że bardzo rzadko odwiedza swoje stare śmieci, czyli halę United Center, bo jak sam powiedział, nie ma na co patrzeć. Ciekawe, co by było, gdyby Kukoc nie trafił pod skrzydła Jordana


 Jay Williams, niespełniona nadzieja Chicago Bulls, zawiesił "buty na kołku". Wybrany z drugim numerem draftu w 2002 roku, przez Chicago Bulls (z "jedynką" został wybrany Yao Ming przez Houston Rockets). W swoim debiutanckim sezonie, Williams rozegrał 75 spotkań, podczas których notował średnio 9,5 punktu na mecz, oraz 4,7 asysty na mecz. I nic nie wskazywało na to, że kariera Williamsa tak się skomplikuje. W 2003 roku, a dokładnie 19 czerwca, Williams wjechał swoim motocyklem na słup i doznał poważnych obrażeń ciała (uszkodzenia nerwów w lewej nodze oraz zerwanie więzadeł kolanowych w tej samej nodze, oraz pęknięta miednica). Parę miesięcy potem, Bulls zrezygnowali z usług Williamsa, pozyskując w drafcie Kirka Hinricha. Williams nie otrzymał reszty całej należności, jaką powinni wypłacić Bulls (po długich negocjacjach Bulls wypłacili Williamsowi około 3 miliony dolarów). Powód był prosty, złamanie zasad kontraktu, w którym nie było mowy o braniu udziału w wypadku, w dodatku tak poważnego. W 2006 roku Williams próbował wrócić do ligi, tym razem w barwach New Jersey Nets, ale bezskutecznie. Teraz Jay Williams będzie pracował w branży fitness, jak sam powiedział, czas by został człowiekiem interesu.


 Najdłuższa seria sprzedanych biletów przerwana. Sacramento Kings, bo właśnie o nich mowa, pierwszy raz od 354 spotkań (to jest od 19 listopada 1999 roku) nie byli w stanie "zapełnić" hali Arco Arena. Dziwna to sprawa, bo kompletu widzów, drużyna Kings nie widziała od dawna. Może po prostu, zaczęto liczyć ludzi, a nie bilety jak do tej pory?


 A na koniec coś śmiesznego. LeBron James, przed spotkaniem Utah Jazz – Cleveland Cavaliers, rozmawiał ze swoim, do niedawna, kolegą Damonem Jonesem. Podczas tej rozmowy, Jones zastanawiał się, co by było gdyby, ktoś go zaprosił do konkursu wsadów. King James roześmiał się, mówiąc:

"Do you dunk? The day you dunk, Warren Buffett will be in a welfare line."

Skoro tak to faktycznie, nie da rady…