A właściwie to ładnie będzie wyglądał, kiedy podpis na umowie z Boston Celtics będzie oficjalny. Rasheed Wallace po sześciu latach gry dla Detroit Pistons zdecydował zmienić adres. Celtics mają dać Sheedowi dwuletnią umowę (MLE) wartą około 12 milionów dolarów (5,8 mln rocznie). Jednak to nie o pieniądze tu chodzi. Jeśli Allen, Garnett i Pierce będą zdrowi to „dokładka” (salary cap C’s w 2009/2010 będzie i tak przekraczało próg podatku o ponad 1-2 miliony dolarów) w postaci umiejętności Sheeda może zaowocować sukcesem z 2008 roku. W dodatku dużo bardziej spektakularnym. Wallace może stać się poważnym kandydatem do tytułu Najlepszego Rezerwowego Ligi w sezonie 2009/2010.
Z „zielonymi„, a dokładniej z Dociem Riversem, rozmawiał Grant Hill. Jeśli Hill dołączyłby do Celtics, Glen Davis musiałby zacząć rozmowy z innym klubem. Z punktu widzenia Davisa byłaby to fatalna wiadomość. Klub po podpisaniu umowy z Wallacem będzie dość ograniczony finansowo. Po podpisaniu kontraktu z Hillem będzie to nie możliwe. Davis po zakończeniu sezonu podobno wziął się mocno do roboty. Schudł kilkanaście kilo, zaczął machać sztangami z większą ochotą. Wszystko dla chęci pokazania siebie, jako cennego ogniwa rotacji Celtics. Bezskutecznie. Teraz Doc Rivers musi zadbać o dwie rzeczy. Pierwsza rzecz – ktoś inny niż Garnett musi przekazać Glenowi tą smutną wiadomość. Druga sprawa – zrobić to delikatnie.
Inne:
– Jason Kidd zostaje w Dallas. 25 milionów w ciągu trzech lat – taka jest oferta Mavs dla kolegi Marcina Gortata,
– Wschód ma Wallace’a, Zachód ma Artesta – Ron Ron w Lakers,