San Antonio po raz kolejny w finale NBA.

  Mecz nr.5 

84-109

 

(wynik serii)

1

4

 I stało się. Utah Jazz polegli w spotkaniu numer pięć przeciwko San Antonio Spurs, przegrywając 84 – 109. Od pierwszych minut "ostrogi" zaczęli dyktować tempo gry, wygrywając pierwszą kwartę 34 – 15. Wszystko to za sprawą dobrej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera którzy pomogli swojej drużynie zdobyć 14 punktów nie tracąc żadnego. A Tony P. (zdobył 9 punktów w tej części gry) tak skomentował pierwszą kwartę:
 
"Our first quarter was unbelievable,'' powiedział Parker. "I can't remember, since I've been with the Spurs, shooting the ball like that. Our offense was great, our defense was great. … You can't ask for a better start.''
 
 Ale nie tylko start był dobry ale ogólnie cały mecz układał się bardzo dobrze dla San Antonio Spurs. Utah Jazz nie byli w stanie podnieść się po miażdzącej pierwszej kwarcie, bo co troche odrobili punktów to znowu San Antonio zabrali im tą odrobioną stratę. I tak przez cały mecz. Nawet przyjazd Dereka Fishera na drugą połowę meczu nie pomógł, jak to miejsce miało w serii przeciwko Golden State Warriors (Fisher znowu był razem ze swoją córeczką, która przechodziła kolejną operację). W ostatniej kwarcie już nawet dochodziło do tego, że znudzeni kibice w hali Spurs sami się zabawiali żeby było ciekawiej (bo spotkanie praktycznie było przesądzone po pierwszych dwóch kwartach bo spurs prowadzili nawet +30) robili meksykańską falę i takie tam. Nawet David Robinson "bawił się" w najlepsze. Sielankowy klimat przeniósł się nawet na sędziów którzy zagwizdali w drugiej kwarcie faul ofensywny na korzyść San Antonio ale zapomnieli o rzutach osobistych które powinny być podyktowane, ale naprawili błąd. Dla pokonanych Utah Jazz najlepiej zagrali Andrei Kirilenko 13 punktów, oraz Deron Williams (który grał mimo kontuzji) i Matt Harrping po 11 punktów. Carloss Boozer zdobył tylko punktów 9 ale zebrał 12 razy z tablic. Dla gospodarzy najwięcej punktów zdobyli Tony Parker oraz Tim Duncan po 21.
 

 To będzie czwarty udział w finałach NBA w historii klubu, i szansa na czwarty tytuł mistrzowski (poprzednio Spurs triumfowali w latach 1999, 2003 i 2005 prawie im się też udało w 2001 ale polegli z Los Angeles Lakers) w 31-letniej historii klubu.

Highlights: