Boston Celtics pozyskali dwóch nowych zawodników, pierwszy to Scott Pollard drugi to Eddie House (wcześniej House grał w New Jersey Nets, wcześniej tzn. w sezonie 2006 – 2007). No i na konferencji prasowej Scott Pollard spytany czemu wybrał numer 66 odpowiedział:
"Because all of the ******* number were taken here"
Nie trzeba tłumaczyć co kryje się za gwiazdkami. W sumie prosto i na temat odpowiedział Pollard, bo lista numerów na emeryturze w Boston Celtics jest długa. Eddie House będzie grał z numerem 50. Ciekawe co się stanie jak Kevin Garnett, Paul Pierce, no i może Ray Allen tak się przysłużą klubowi z Bostonu, że powieszą pod sufitem hali "ich koszulki". Jeszcze może jakaś młoda kadra zapracuje sobie na ten przywilej. Może zabraknąć sufitu. Póki co Celtics mają 21 "zastrzeżonych" numerów.